15 sty 2013

28. Zaległa notka z pielęgnacją + nowości

Ostatnio pielęgnacja to jeden wielki chaos. Za dużo mam nowości po prostu i za dużo chaosu w życiu. Żyję od dyżuru do dyżuru w niemałym stresie bo dużo jest do przyswojenia i nauki... Do tego organizm się jeszcze buntuje przeciwko dyżurom 12 godzinny dziennym i nocnym. Było tak o:

21.12.12 - Odżywka aloe vera, żeby się nie plątały aż tak, mycie babydream, Biovax jedwab i kreatyna, spray Marion malinowy
23.12.12 - Alterra migdał i papaja na całą noc
24.12.12 - mycie alterrą kofeina i botyna, odżywka Londa proffesional (bleeeee ale mama już nic konkretnego nie miała), Fanola na końce, spray Isana
27.12.12 - mycie alterra biotyna i kofeina, rosyjska maska drożdżowa na 5 minut, Isana spray
29.12.12- amla na godzine przed myciem, peeling cukrowy skalpu, mycie babydream, maska alterra granat i aloes na 2 minutki, Isana w sprayu, kropelka olejku arachidowego w końcówki
31.12.12. aloe vera, Barwa lniana, maska arganowa, płukanka z siemienia lnianego, spray Marion
2.01.13 - aloe vera, babydream, biovax jedwab i kreatyna 3 minuty, isana spray
4.01.13 - alverde paczula porzeczka na cala noc
5.01.12- mycie alterra biotyna kofeina, joanna naturia b/s, fanola
7.01.13- mycie babydream, alterra granat i aloes, isana spray
10.01.13 - alverde paczula z porzeczka na długość i khadi na skalp na 5 godzin, mycie barwą lniana, odzywka aloesowa, spray marion
12.01.13 - vatika na całą noc
13.01.13 - mycie barwą lnianą, odżywka aloesowa, spray marion
15.01.13 - mycie babydream, biovax jedwab i kreatyna na 5 minut, spray marion, olejek alterra w konce, początek kuracji CP

Wnioski takie: chciałabym częściej robić peeling skalpu i płukanki, bo dają świetne efekty. Podobnie jak domowe maseczki, bo moje włosy je kochają. Czy to siemię czy avokado, czy miód z jajkiem... Mam nadzieję, że w kolejnych tygodniach się uda.
Znalazłam duet idealny! Po zmyciu Amli maska Alterra granat i aloes jako odżywka! Po samej amli moje włosy były tempe i przesuszone, sama Alterra dawała marny efekt. W połączeniu dają mi gładką taflę jak z reklamy :)
Włosy nie płatają mi żadnych figli ostatnio (odpukać) Są gładkie, lśniące, rosną. Niestety wypadają...
Zakończyłam wczoraj kurację siemieniem lnianym, która trwała 3 miesiące. Bez efektu wow, ale na pewno nie zrezygnuję z picia siemienia lnianego. Nie będzie to codziennie, ale nie da się ukryć, że siemie lniane genialnie działa na mój przewód pokarmowy, wypłaszcza brzuch i likwiduje zachcianki jedzeniowe. Planowałam wrócić do drożdży, ale jako, że skupiam się teraz na pracy potrzebuję czegoś zupełnie nie pracochłonnego. Padło na CP. Ogólnie takie oto nowości się pojawiły u mnie w ostatnich dniach:

















Odwiedziłam moją ulubioną mini drogeryjkę. Kupiłam Radicala, mojego pewniaka na wypadanie i bedę wcierała jak tylko skończę Placentę. I kupiłam hennę Vanity w kolorze czarna czekolada. Tak sobie pomyślałam, że zanim znów zamówię Khadi zobaczę jak podziała coś co jest tanie (3,90 zł) i dostępne stacjonarnie.
U mojej ulubionej aptekarki kupiłam 2 opakowania CP. Jestem bardzo ciekawa efektów!
I dostałam swoje zamówienie z oriflame. Mam nadzieję, że wreszcie będę zadowolona z peelingu, bo już od roku ciągle kupuję jakieś buble... Podobnie jak ze zmiękczaniem moim zmasakrowanych pięt... I koniec kupowania! Najpierw denkujemy!!!


13 sty 2013

27. Jantar i ja

Dzisiaj słów kilka o ulubionej wcierce włosomaniaczek. Moja wczoraj dobiła dna. Mam jednak co do niej bardzo mieszane uczucia... O moim problemie z wypadaniem pisałam tu przy okazji recenzji kuracji Joanna Rzepa.
Pominę składy, zapachy, opakowania, bo o tym było już milion razy. Skupię się na działaniu.
W ciągu pierwszych 3 tygodniu kuracji byłam pełna zachwytu. Włosy z każdym dniem wypadały mniej, skalp nie swędział i włosy przetłuszczały się tak jak zwykle bez żadnej wcierki. (Joanna Rzepa strasznie przyspieszała mi przetłuszczanie.) Włosy rosły w oczach a podczas masażu skalpu babyhair kują w palce. Następnie zrobiłam zalecaną tygodniową przerwę. W międzyczasie planowałam po wypłacie zakupić conajmniej 3 buteleczki na allegro póki Jantar jest jeszcze do zamówienia. Jak wszyscy wiemy na stronie Farmony widnieje już od jakiegoś czasu "do wyczerpania zapasów". Zaczęły się kolejne tygodnie wcierania a wraz z nimi mega stres. Nowa praca, bardzo stresująca i odpowiedzialna, w której muszę się nauczyć w miesiąc praktycznie wszystkiego od podstaw :/ Nieprzespane noce, teraz praca na 12 godzinne zmiany. I znowu wszędzie walają się włosy. Zbieram je zewsząd. Także zastanawiam się nad Jantarem. Działa, nie działa...? Pewnie kupię jeszcze raz, dam drugą szansę i wtedy jednoznacznie się wypowiem.

Od dziś próbuję ampułki Placenty. Kupiłam 3x 10 ml, rozcieńczyłam do połowy wodą brzozową i będę wcierała na codzień, a w dni mycia na skalp będzie lądował Khadi. A na potem zakupiłam już Radical, który zawsze sprawdzał się u mnie świetnie. Najważniejszy cel włosowy - zahamować wypadanie i zagęścić! :(

Kuracje wewnętrzne (siemię lniane + pokrzywa+ ziele skrzypu okazyjnie) spowodowały jak zwykle uciążliwe skutki uboczne. Szaleńczy porost włosów na ciele i szaleńczy porost paznokci... Nie nadążam... Jako, że mijają już prawie 3 miesiące planuję małe zmiany w tym temacie. Postawię na CP oraz spróbuję wrócić do drożdży, tym razem starannie je zabijając!

2 sty 2013

26. Denko grudniowe :)

W ubiegłym miesiącu realizowałam plan wykańczania kosmetyków, które jedynie zabierają miejsce na półkach i nie robią nic dobrego :) Jeszcze ze 3 takie serie mnie czekają. Ale oczywiście nie tylko te kosmetyki znalazły się w denku. Zdjęcia oczywiście znowu w ratach i nie zawierają wszystkiego. Na  zdjęciach brakuje:
- Barwy tataro- chmielowej, którą bardzo lubię. Już kupiłam kolejną Barwę, tym razem niebieską z lnem.
- Olejku do masażu z holenderskiego Kruidvat, jak już wspominałam wcześniej nie różni się w zasadzie wiele od Alterry, nawet zapach równie uzależniający :) Na pewno kupię jak bedę znowu w Holandii i to na zapas.
- różnych saszetek z maseczkami do twarzy i rąk na raz lub dwa. Zresztą nic nie było zachwycające.
A teraz zdjęcia:

1. Emulsja do kąpieli Oilatum. Przeznaczenie dla niemowląt co prawda. Używałam do moczenia stóp i raz na jakiś czas do kąpieli, szczególnie po basenie. Pozostawia skórę nawilżoną, nie trzeba już nic więcej wsmarowywać, nie uczula. Czemu więc tylko czasami do kąpieli? Wogóle się nie pieni i pachnie...nie pachnie :)
2. Joanna Rzepa kuracja wzmacniająca. Pisałam już wcześniej tutaj. Butelka pełna bo z przelanym Jantarem.
3. Nawilżane płatki do demakijażu Onyx, do kupienia w holenderskich Action. Godne polecenia. Tanie, nie podrażniają (a moje oczy są naprawdę delikatne jeśli chodzi o kosmetyki...) i świetnie zmywają każdy makijaż. Do tego pudełeczko jest fajne.
4. Maskara Gosh. Nawet nie chce mi się doczytywać jaka.Kompletny niewypał z którejś paczki z kosmetykami. Zasycha w opakowaniu w tempie ekspresowym. Nie wydłuża, nie pogrubia... nie robi nic poza kruszeniem się na policzki...


5. Peeling Harmony firmy Hergron. Jeden z nielicznych kosmetykowych niewypałów przywiezionych aż z Actiona. Kusił zapachem, zawartością olejku z migdałów i makadamia... Ogólnie jest zbyt drobny, mało wydajny (starczył dosłownie na 6 użyć) i ogólnei wrażenie zrobił złe. Nigdy więcej mimo ceny 0.99 euro.
6. Biały jeleń do higieny intymnej z aloesem. Oczywiście, że kupię ponownie. Po prostu lubię tą serię kosmetyków.
7. Sanex, taka tam kulka jak to kulka. Pachnie dośc intensywnie i męcząco. Nie robi szału w ograniczaniu pocenia. Nigdy więcej
8. Pomadka ochronna z Neutrogeny. Sprawdziła się, ale mam już swój nowy hit. O tym innym razem.
9. Ekspresowa maska do włosów z octem malinowym Marion. Miała starczyć na 2 razy... zużyłam na raz po po prostu znikła na włosach. Jakiegoś efektu wow też nie było. Ułatwiła jedynie rozczesywanie. 2,30 za taką saszetkę to zdecydowanie za dużo.


Denko udane, wolne miejsca oczywiście już znowu są zapełnione ;P


1 sty 2013

25. Aktualizacja styczniowa plus noworoczna paplanina


Moje włosy 1 stycznia prezentują się tak. Oczywiście są w posylwestrowym nieładzie i pogięte po nocnym kucyku ale nie mogłam się już doczekać kolejnego zdjęcia. :)

Jeśli chodzi o grudzień, to do pielęgnacje znowu wkradło się trochę chaosu ze względu na nadmiar kosmetyków które się pojawiły. Bo jak tu nie wypróbować nowości? I ten chaos na pewno pociągnie się jeszcze w styczniu.

Jedno mogę stwierdzić z całą pewnością. Ograniczyło się wypadanie! Za sprawą Jantara, przy czesaniu wypada koło 5 włosków, przy myciu góra 20. Wcześniej przy czesaniu zdejmowałam ze szczotki więcej niż teraz przy myciu. Mam też sporą ilość babyhair, więc liczę na to, że za rok o tej porze włosy będą zdecydowanie zagęszczone :)

Co jeszcze? Jest przyrost! Wymierzyłam na pasmie kontrolnym 2 cm! Dla mnie jest to fenomenem bo jak wspomniałam od sierpnia 2011 (ostatnie farbowanie chemią na czarno) do sierpnia 2012 odrost miał ledwie 7 cm... Od 30 września zaczęłam pić codziennie pokrzywę i skrzyp średnioregularnie, piję siemię lniane, stosuję wcierki. Przyrostu tyle co wcześniej przez cały rok! Nie widać tego na zdjęciach, bo mama mi co miesiąc przycina włoski o ok. 2 cm.


Rok 2012 był dla mnie dobrym rokiem, który przyniósł długo oczekiwane postępy. Zdobycie wymarzonego zawodu i dyplomu, cudowne wakacje w Holandii, znalezienie pracy, włosomaniactwo.

Co bym chciała w tym 2013? Sprawdzić się w pracy, którą zaczynam jutro. Pokonać kolejne etapy kształcenia co pewnie będzie ciężkie ;) Przeprowadzić się nareszcie "na swoje" ze swoim partnerem, przejechać 5000 km w tym sezonie rowerowym wliczając Balaton. Spędzać mniej czasu przy komputerze i serialach a zacząć robić więcej dla siebie. Odżywiać się zdrowiej, zerwać z nałogiem, więcej się ruszać. Ukończyć swój pierwszy swetr na drutach! Czytać tyle co przed studiami. Dużo tego jak na jeden rok. A tu jeszcze kilka próżnych celów ;)

- zejść z cieniowania
- zejść z chemicznej czerni
- zachować przy tym długość co najmniej taką jaka jest obecnie.
- zagęścić włosy
- w dlaszym ciągu poprawiać kondycję włosów
- wkręcić się w ceromaniactwo tak jak w tym roku we włosomaniactwo. Obecnie moja buzia przypomina "jesień średniowiecza" ;P Pełna jest wągrów, zaskórników, pory są poszerzone...  Zawsze była problematyczna... ale skoro z włosami zaczyna się udawać, to może i z cerą by się udało?

Ciężko będzie aby 2013 był lepszy niż poprzedni. Cóż trzeba się postarać :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...