13 paź 2012

2. Początki zbieractwa

Dużo jest do napisania, ale dzisiaj mam nastrój na pokazanie mojej kolekcji. Zebrało się już trochę przez ledwie 2 miesiące... Ku przerażeniu mojego TŻ ciągle przybywa. Kiedyś był szampon i odżywka w sprayu. Musi się biedak po prostu przyzwyczaić. Póki co mam nakaz odgórny - kończy się jedno kupujesz drugie... A tyle pozycji mam jeszcze na mojej wish liście.

Całość wygląda następująco:




Wcale nie uważam, żeby było tego dużo :)

Teraz może szczegółowo. Szampony:















1. Babydream oczywiście być musi, jako delikatne mycie
2. Barwa tataro-chmielowa to mój ulubiony szampon od ponad roku :) Z powodu SLS już tylko do porządnego oczyszczania raz w tygodniu :(
3. Alterra kofeina i biotyna - taki złoty środek pomiędzy delikatnym BD a Barwą.

Teraz to co lubię najbardziej, i przez co się wkręciłam w to całe włosomaniactwo :) OLEJE!














1. Olejek arachidowy - wstyd się przyznać, lecz kradziony z pracy w holenderskim domu starców ;)
2. Dabur Amla - śmierdziuszek
3. Dabur Vatika - ulubiony
4. Oliwka emolium - kiedyś do masażu... potem przeczytałam skład :)
5. Olejek do masażu o bardzo zacnym składzie, zakupiony w holenderskim Krudivat, gdzie wszystko się zaczeło jeśli chodzi o włosy ;P
6. Olej rycynowy - więcej pisać nie potrzeba :)

Maski:














1. Andrelon Care and Repair
2. Biovax kreatyna + jedwab
3. Alterra granat i aloes

Odżywki do spłukiwania:




















1. Hergron Aloe Vera
2. InectoCoconut
3. Dove Heat defense (takie ***** sprzed włosomaniactwa, obecnie jako baza do peelingu)

Odżywki bez spłukiwania:




















1. Joanna Naturia z pokrzywą i zieloną herbatą
2. Isana w sprayu

Inne:




















1. Serum Hergron
2. Isana woda brzozowa

Czesadła:
















1. Tangle Teezer, gdy wiatr, gdy kołtun kocham ją bardzo mocno :)
2. grzebień - taki zwyklak, ale czymś przedziałek zrobić trzeba. W planach taki z szeroko rozstawionymi zębiskami, drewniany....
3. Włochata szczotka

Trochę pozatym suplementuję od środka. Od 30 września piję drożdże, skrzyp i pokrzywę. Do tego witaminki - calcium, cynk i magnez w jednej.

W ciągu najbliższych tygodni zaplanowałam następujące zakupy: (muszę się tego trzymać, bo już nie ma gdzie tego stawiać)
1. Coś do wcierania. Chciałabym zarówno osławiony Jantar, jak i Joannę Rzepa. Aczkolwiek nie wykluczam ampułek Radicala. Dobrze na mnie działają. Nic z tych rzeczy nie jest do kupienia na terenie Olsztyna. Trzeba będzie zamawiać :/
2. Kallos Latte
3. Khadi olejek przyspieszający porost włosów (o ile portwel to wszystko wytrzyma)
4. Khadi henna, ciepła czerń. (straszę odrostem)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...